Zacznijmy od tego, czym w ogóle jest lean. W codziennej praktyce, lean jest ciągłą obserwacją swojej pracy i pytaniem się, co mogę zrobić z oferowanymi przez nas produktami/usługami i procesami, by spełnić wymogi naszych klientów. Tak, aby zapewnić im szybką realizację, przy odpowiedniej jakości produktu/usługi. Lean nieodłącznie wymaga wspierania swoich pracowników, aby poprzez naszą postawę stawali się profesjonalistami w swoim obszarze pracy oraz załogą zdolną do rozwiązywania problemów i ciągłego doskonalenia przedsiębiorstwa. W skrócie: jest to zespół wydarzeń, które pomagają podnieść jakość, szybkość, efektywność, przy jednoczesnym obniżeniu kosztów. Zdaniem naszego prelegenta, strategia ta niesie ze sobą wiele możliwości. Lean management jest codziennością dla branży automotive i większości firm produkcyjnych. W sprzedaży jest rzadziej spotykany, posiada jednak bardzo duży potencjał do tego, aby go wykorzystywać.
7 strat według lean:
Z jakim problemem spotkał się Pan Dariusz? W przypadku firmy Avacore zmierzył się z dużym obłożeniem pracowników; brakiem chęci do zmian, z uwagi na to jak była wcześniej prowadzona firma; brakiem odpowiedzialności i decyzyjności. Aby skutecznie zarządzać musimy mierzyć postępy – mówi Pan Dariusz. Weźmy pod uwagę kilka podstawowych wskaźników, które określają, czy idziemy w dobrym kierunku, np. koszt pracy magazyniera w sekundach, ilość spakowanych/ wysłanych paczek, wydajność kompetencji, ilość rozbieżności, itd. Możemy wybrać dowolną ilość wskaźników, ważne jest, aby wiedzieć, co chcemy osiągnąć na końcu i czy one tak naprawdę będą miarodajne.
Firma Avacore posłużyła się kilkoma narzędziami. Pierwszym z nich było 5x S, czyli:
Kolejne narządzie to 5xWhy. Analiza ta jest dziś stosowana w wielu organizacjach różnych branż. Ideą 5xWhy jest próba odpowiedzi, dlaczego mogło dojść do sytuacji niepożądanej, poprzez zadanie kolejno, kilkakrotnie pytania-dlaczego. Sprawdzeniem, czy dana odpowiedź na pytanie jest prawdziwa, jest wykonanie testu, który potwierdza bądź zaprzecza tej odpowiedzi. Wynikiem analizy 5 Why powinna być propozycja (lub kilka propozycji) rozwiązania problemu – rekomendacja.
Przykładowe pytania:
Podsumowując. Metoda ta pozwala nam zadać pytania, a efekcie uzyskać odpowiedzi, które pozwolą nam dojść do właściwych przyczyn naszych problemów. Gdybyśmy zadali tylko pierwsze pytanie wydawać by się mogło, iż naszym problemem jest brak ludzi do pracy. Po pięciu pytaniach widzimy, że tkwi on zupełnie gdzieś indziej.
Ważne jest, aby nie bać się szukać kreatywności w swoich ludziach. Być otwartym na delegowanie zadań. Ludzie, pracując na co dzień, np. na magazynie wiedzą co jest nie tak, wiedzą co należy zmienić, natomiast muszą mieć poczucie, że docenimy ich działanie. To, co jest w Leanie bardzo istotne- świadomość pracowników, iż wszystkie koszty, które staramy się obniżyć, nie zmierzając do tego, aby ich zwolnić. Muszą mieć świadomość, że potrafimy wykorzystać ich potencjał. Świętuj sukcesy z ludźmi. Ważne abyśmy potrafili się nim dzielić, nie przypisywali sobie wszystkich zasług. Pamiętaj, aby być produktywnym, a nie zajętym.
Czytaj całośćTrening czyni mistrza. To powiedzenie, które sprawdza się nie tylko w sporcie. W sprzedaży jest ono również aktualne. Tak jak lekarze czy sportowcy mają szkoły, gdzie mogą uczyć się swojego zawodu, praktykować, mieć staże, tak sprzedawcy takich szkół nie mają. Dostają oni pakiet podstawowej wiedzy teoretycznej, natomiast całą resztę muszą wypracować sobie sami w terenie. Bardzo trudno jednak jest dostrzec nieprawidłowości w codziennej pracy. Dlatego ważne jest, aby raz na jakiś czas ktoś pojechał ze sprzedawcą w teren, aby sprawdzić, jakie są jego złe nawyki, przeanalizować je i pomóc mu się ich pozbyć. Trening polega na przekazywaniu sprzedawcy nowych umiejętności za pomocą cyklu treningowego, często poprzedzonego szkoleniem teoretycznym. Stosujemy go w celu nabycia nowych, nieposiadanych przez daną osobę kompetencji, niezbędnych do wykonywania pracy.
Można rozróżnić 3 rodzaje treningu: training, coaching, mentoring. Training jest to nic innego jak przekazywanie nowej wiedzy i umiejętności. Uczymy nowych ludzi za pomocą instruktażu i demonstracji, pokazujemy jak należy zachować się w danym procesie sprzedaży. Jest to najlepsza forma, aby osoba zdobyła potrzebne kompetencje, dla firmy jest to z kolei najlepsza inwestycja, ponieważ osoba po nabyciu tych kompetencji może sama realizować sprzedaż.
Kolejną formą treningu jest coaching, czyli proces pomagania w rozwijaniu kompetencji, postaw i nawyków. Głównym celem jest rozwijanie mocnych stron i eliminowanie słabych. Coaching prowadzi się w miejscu pracy. Nikt z klientów nie dziwi się, kiedy na spotkanie przyjeżdża dwóch handlowców, to powszechna praktyka. Wspólna praca to dzień w którym oprócz tego, że robią oni wizytę biznesową, to coach ustala przed spotkaniem zasady i dalszą procedurę.
Mentoring to z kolei nic innego jak udzielanie rad, wskazówek i informacji zwrotnej przez osobę z autorytetem, ma ona charakter bardziej nieformalny. Autorytet ten zdobywany jest w trakcie pracy, jest to doświadczenie w rynku, doświadczenie w pracy z klientem oraz sukcesy.
Każda praca w terenie przynosi dość duże wymierne efekty. Czas na to poświęcony jest najlepszą inwestycją, jaką może poczynić ich przełożony. Przedkłada się to na wyniki biznesowe, szczególnie jeśli chodzi o dzisiejsze czasy, kiedy mamy bardzo zbliżone do siebie oferty. Większość produktów jest podobnej jakości, ceny są porównywalne, jeśli nawet się różnią to cena jest adekwatna do jakości. Zaczyna się więc konkurowanie na jakość obsługi. Obszar wizyty w terenie, relacja pomiędzy sprzedawcą a klientem jest zatem bardzo ważnym elementem. Co ciekawe badania pokazują, iż 80% firm uważa, że dostarcza ponad przeciętne doznania swoim klientom. Natomiast tylko 8 % klientów potwierdza tą wersję. To pokazuje, jaka jest duża dysproporcja w postrzeganiu działań firm. Jeżeli nie pracujemy ze swoimi handlowcami, nie rozmawiamy z nimi, nie motywujemy ich, nie dziwmy się, że nie najlepiej obsługują swoich klientów i nie czują, że rozwijają się w pracy.
Jeżeli wiemy już, jak bardzo istotny jest trening i praca w terenie powinniśmy zastanowić się jak tą pracę wykonać, przeanalizować potrzeby treningowe. Analizę wykonujemy w dwóch obszarach:
Obszar wiedzy gdzie dość łatwo, możemy ocenić czy osoba posiada wiedzę techniczną, czy pracowała wcześniej w branży, czy zna produkty, jakie jest jego doświadczenie w handlu, czy umie pozyskiwać nową wiedzę.
Obszar postaw, który odgrywa znaczącą rolę w procesie. Możemy rozróżnić 4 skrajne postawy. Pierwsza z nich reprezentuje osobę, która umie, ale nie chcę. Osoba ta posiada wiedzę oraz szereg doświadczeń, ale niestety wypaliła się w swojej pracy. Należy więc taką osobę motywować, aby zaczęła ona pracować z zaangażowaniem. Kolejny przypadek to osoba, która umie i chce, czyli sytuacja idealna. Warto jednak poświęcać jej uwagę, aby nie straciła motywacji i chęci oraz dawać jej nowe możliwości rozwoju. Mamy też osoby, które nie umieją, ale chcą. Są to nowi pracownicy, którzy nie mają wiedzy specjalistycznej, technicznej, których należy szkolić i trenować. Ostatni przypadek to osoby, które nie umieją i nie chcą. Wydawałoby się, że należy ich od razu zwolnić. W dzisiejszych czasach jest jednak trudno o dobrego pracownika, dlatego też warto spróbować przekazać im wiedzę oraz odpowiednio zmotywować.
Jest kilka rodzajów wizyt w terenie:
Wizyta oceniająca, która głównie dotyczy nowego pracownika. Służy przeskanowanie mocnych i słabych stron, oraz ustaleniu cyklu treningowego.
Wizyta robocza polegająca na wspólnej pracy z osobą trenowaną służąca osiągnięciu konkretnego celu biznesowego.
Wizyta treningowa – to wizyta najistotniejsza. W jej dobrym przeprowadzeniu posłużyć nam może technika WDZO, czyli:
Wyjaśnienie-czyli, jaki jest temat spotkania treningowego,
Demonstracja-jako trener powinniśmy przedstawić wzorowe wykonanie zadania,
Zastosowanie- moment, w którym osoba trenowana powinna przeprowadzić samodzielnie rozmowę sprzedażową,
Ocena- po wizycie następuję ocenienie, czyli informacja zwrotna.
Wszystkie treningi, spotkania z naszymi handlowcami, ich motywowanie, wymienianie informacji, przekazywanie wiedzy czy doświadczeń jest bardzo istotne. Wpływa to na ścieżkę kariery i na rozwój sprzedawców, a rozwój sprzedawców wpływa na rozwój naszego biznesu. Mistrzem może zostać tylko ten, kto odpowiednio trenuje.
Czytaj całośćNowe wyzwanie, projekt, zadanie, zastanawiasz się jak do niego podejść? Co zrobić aby wypłynąć na rynki globalne, zacząć współpracę z firmami zagranicznymi? Jak rozwinąć sprzedaż na pożądanych przez nas rynkach?
„Stop thinking, start doing”, aby zacząć działać musimy podjąć decyzję.
Czasem będzie wiązać się to z pewną obawą , wymagać odwagi lub poświęcenia. Jednak jest to pierwszy i najważniejszy krok, który przybliży nas do osiągnięcia określonego celu. Kiedy określimy już cel oraz podejmiemy decyzję, czas na opracowanie strategii. Potrzeba nam odpowiedniej załogi, wiedzy z kim będziemy współpracować, sposobu działania.
Mówiąc o zespole, potrzebujemy ludzi posługujących się biegle językiem obcym. Pozwoli nam to uniknąć różnorodnych wpadek. Jednak język to nie wszystko. Najważniejsze jest, aby nasza załoga składała się z autentycznych sprzedawców, ludzi którzy będą mieli tzw. „żyłkę handlowca”. Aby nasz zespół sprawnie funkcjonował musimy stworzyć odpowiednią atmosferę, która w dużej mierze zależy od menedżerów. Istotne jest zaufanie, którym menedżer obdarzy swoich sprzedawców. Warto jednak zauważyć, iż każda relacja działa w dwie strony, to również pracownicy muszą zaufać swojemu „Przywódcy”. Kolejnym ważnym elementem jest komunikacja zespołu. Musimy wiedzieć czego od siebie oczekujemy, jakie są problemy, poznać nasze działania i pomysły.
Dobrym krokiem mogłoby okazać się podzielenie zespołu na osoby, które obsługują klientów oraz osoby, które tylko
i wyłącznie zajmą się ich pozyskiwaniem klientów. Zdobycie nowego klienta może być bardziej opłacalne, doprowadzić do rozwoju sprzedaży, nawet jeśli wiąże się to z większymi kosztami niż utrzymanie relacji z dotychczasowym.
Kolejnym aspektem, który musimy rozważyć jest to do jakiego klienta końcowego nasz produkt trafi. Poznać jego gospodarkę. Istotne jest, posiadanie osoby, która zna reguły gry, wprowadzi nas na rynek, a także od wielu lat z nami współpracuje. Pomoże nam to uniknąć problemów związanych z czynnikami makroekonomicznymi, różnicą kulturową, różnicą czasu, czy też z nieznajomością języka. Często firmy, które decydują się wejść na rynki zagraniczne, posiadają już ugruntowaną sprzedaż na rynku krajowym. Jest to spora zaleta, ponieważ mogą kierować się zdobytym już doświadczeniem i intuicją. Zaufanie, jest niezbędne do nawiązania długookresowej relacji biznesowej. Jego brak stanowi barierę Polaków do współpracy z firmami zagranicznymi. Powinniśmy również zbudować wizerunek lojalnego partnera biznesowego. Pamiętaj, że jeśli mówimy o sprzedaży eksportowej musimy wziąć pod uwagę horyzont kilku lat. Niestety wyników naszych działań nie dostrzeżemy z dnia na dzień, co nie powinno nas zniechęcać.
Podsumowując, aby odnieść sukces w ekspansji na rynkach zagranicznych:
Krok 1 – Podejmij Decyzję
Krok 2- Określ Cel
Krok 3- Opracuj Strategię
Krok 4- Zbuduj Zespół
Krok 5- Stwórz Atmosferę
Krok 6- Uszanuj różnice kulturowe
Krok 7- Bądź cierpliwy
Jeśli zastanawiasz się czy jesteś gotowy aby podjąć działania na rynku zagranicznym, rozwijać swoją sprzedaż, wróć do naszego motta: „Stop thinking, start doing”. To właśnie czas na podjęcie TWOJEJ decyzji.
Czytaj całośćTrade marketing wiecznie żywy.
Czy firma, która produkuje mopy, folie do żywności, worki na śmieci, może stać się czwartym udziałowcem polskiego rynku past do butów?
W 2015 roku firma Politan przejęła Spółdzielnię „Jedność” w Żywcu. Cel: Uzupełnienie oferty narzędzi do sprzątania o artykuły chemiczne użytku domowego. „Jedność” była również producentem pasty do butów Helios, z ponad 60 letnią tradycją ale niestety z zerowym udziałem w rynku. Pomimo zaangażowania całych sił sprzedaży reakcja rynku była negatywna. Nikt nie czekał na ich produkty. Czyżby epoka pasty do butów minęła? Czy ludzie ograniczają się tylko do zakupów w sklepach obuwniczych? Hipotezę tą potwierdzał utrzymujący się od kilku lat spadek sprzedaży tego rodzaju produktów w rynku masowym. Handlowcy jednak przynoszą dwie istotne informacje z rynku:
Refleksja: A może by tak posłuchać handlowców… Firma wraca na rynek ze standem i produktem, którego oczekiwali detaliści. Dodatkowo oferując pewną elastyczność w konstrukcji oferty. Dzięki czemu klienci mają wpływ na to finalny jej kształt. To daje odbicie. Sprzedaż w roku 2016 skokowo rośnie. Klienci widząc, że znaleźli partnera przekazują kolejne sugestie produktowe. Na ich podstawie firma postanawia jeszcze bardziej rozbudować swoją ofertę produktową o akcesoria do nubuku. Następuje przyrost nowych klientów. Helios w sezonie 2017/ 2018 jest 4 udziałowcem rynku. W niektórych indeksach jest wiceliderem. Jest jedynym brandem, którego sprzedaż rośnie.
Czemu zawdzięczamy sukces? Silna komunikacja pomiędzy działem marketingu a działem sprzedaży odpowiada Grzegorz Barszcz. Pan Grzegorz radzi aby wdrażanie nowych produktów traktować jako projekt ogólnofirmowy. Scedowanie tworzenia nowych produktów tylko na dział R&D niesie ze sobą ryzyko, że ten stworzy produkty tylko dla siebie. Jak więc robić to lepiej? Zaangażować wszystkich. Zadaniem marketingu jest określenie: Co? Komu?, Kiedy?, Przez kogo?, Za ile?, chcemy dostarczać. Jeżeli firma jest w stanie wytworzyć oczekiwany produkt, to zadaniem działu sprzedaży jest dostarczyć go do zaplanowanych klientów.
Podsumowując, SUKCES zawdzięczamy 4 podstawowym czynnikom:
Odpowiadając na zadane w tytule pytanie: Tak może. Politanowi się to udało.
Czytaj całość